O świetle i poligrafii – wywiad ze Sławomirem Wojtaś
O świetle i poligrafii – wywiad ze Sławomirem Wojtaś, Zakłady Artystyczne ART
Z artykułu zamieszczonego na Festiwal Druku:
O początkach działalności firmy w branży artystycznej, o tym, dlaczego oświetlenie to najbardziej rozwojowa dziedzina przemysłu i o tym, że poligrafia w Polsce ma się dobrze i będzie się rozwijała mówi Sławomir Wojtaś, dyrektor firmy Zakłady Artystyczne Art.
Firma Zakłady Artystyczne ART działa na rynku już prawie 50 lat. Jak wyglądały jej początki?
Zakłady Artystyczne ART powstały w 1970 roku i posiadały swoje oddziały we wszystkich województwach. Ich głównym celem było skupienie twórców oraz odpowiedź na ich potrzeby artystyczne. Firma obsługiwała galerię ZPAP, Związku Polskich Artystów Plastyków na terenie całej Polski. Póżniej, w 1992 roku firmę Zakłady Artystyczne ART przekształcono w spółkę z o.o. W tym czasie firma rozszerzyła zakres działania i oprócz typowej działalności artystycznej zajęła się handlem ukierunkowanym na potrzeby artystów plastyków. ART oferował m. in. komputery znanych marek, oprogramowanie graficzne takich firm jak Adobe i Quark, drukarki, monitory oraz wiele innych produktów niezbędnych do projektowania graficznego i wspierania m.in. wydawnictwa poligraficznego.
W latach 1996-2000 w ramach szkoły Publishing Institute, ART zajmował się nauczaniem i szkoleniem specjalistów z zakresu operatorów DTP. To był czas dużego boomu na rynku poligraficznym, więc zapotrzebowanie na operatywnych fachowców, którzy będą wspierali swoja wiedzą przygotowanie do druku było bardzo duże. W Polsce, jak grzyby po deszczu powstawały drukarnie i studia graficzne, a nasza firma zaopatrywała i wdrażała niezbędne urządzenia i programy do produkcji poligraficznej. Sami wcześniej testowaliśmy dany produkt lub oprogramowanie, a później wdrażaliśmy go na polskim rynku. Po jakimś czasie staliśmy się specjalistami w dziedzinie projektowania poligraficznego. Używaliśmy wówczas hasła „Art poleca…” i zapewnialiśmy naszym odbiorcom gwarancję najwyższej jakości oferowanych produktów.
Mówicie, że jesteście specjalistami światła i koloru. Jakie marki posiadacie w swojej ofercie?
Jesteśmy jedynym dystrybutorem w Polsce marki JUST Normlicht – potentata w dziedzinie systemów oświetleniowych dedykowanych na rynek poligraficzny i fotograficzny. Produkty te spełniają wszystkie niezbędne certyfikaty jakościowe i są najlepszymi sprawdzonymi urządzeniami na świecie. Świetlówki Just-Normlich zapewniają idealne oświetlenie i gwarantują najwyższą jakość kontroli druku.
Boxy JUST używane są we wszystkich dziedzinach przemysłu na świecie, wszędzie tam gdzie wymaga tego kontrola jakości koloru. Od osiemnastu lat ART wyposaża, zabezpiecza najlepsze studia graficzne i drukarnie w doskonałe boxy i pulpity do kontroli druku, które są uzupełnieniem najlepszych maszyn drukujących. W tym celu stworzyliśmy strony internetowe www.just-normlicht.pl oraz www.art24.pl, czym zapewniliśmy idealny dostęp naszych klientów do informacji o najnowszej technologii i umożliwiliśmy szybki jej zakup. Dlatego też, obecne hasło naszej firmy to „ART Light & Color”, bo staliśmy się specjalistami w dziedzinie światła i koloru. Dla nas światło i kolor to nieodłączne pojęcia.
Jakie marki jeszcze można znaleźć w Waszej ofercie?
W 2010 r. moja firma została dystrybutorem kolejnej marki z dziedziny kontroli światła i to nie tylko LED. Mówię tu o marce GL OPTIC, która jest pionierem w dziedzinie spektrometrii. Od dziesięciu lat obserwujemy olbrzymi rozwój w dziedzinie produkcji oświetlenia. Technologie LED wymusiły stworzenie urządzeń i oprogramowania do zarządzania oraz kontroli tych produktów. GL OPTIC współpracuje w tej dziedzinie ze wszystkimi największymi graczami na świecie. Takie firmy jak Philips, NASA, WV czy Apple już skorzystały z ich technologii.
Oświetlenie to najbardziej rozwojowa dziedzina przemysłu, a Polska jest obecnie w ścisłej, światowej czołówce producentów oświetlenia LED. Bez urządzeń pomiarowych takich jak te, które oferuje GL OPTIC nie doszłoby do tak dużego rozwoju systemów oświetleniowych na całym świecie. To marka, która jest znana we wszystkich zakątkach naszego globu, posiada oddziały na wszystkich kontynentach. A najważniejszy jest fakt, że spektrometr firmy GL OPTIC to produkt autorstwa polskiego inżyniera: Jana Lalka z Puszczykowa. Produkty marki GL OPTIC zdobyły wiele nagród w tej dziedzinie m. in. złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich za spektrometr Spectis 1.0 Touch. To urządzenia używane również w medycynie, urządzenia Spectis 5.0 Touch od kilku lat wspierają m.in. instytuty transplantologii w Europie. Dzięki firmie GL OPTIC nastąpił też rozwój w dziedzinie botaniki, chodzi tu o możliwość wielokrotnie szybszego wzrostu roślin w skali roku. Również kontrola odpowiedniego światła w skali nanometrii pozwala zapanować nad produkcją żywności na całym świecie.
Oczywiście w Waszej ofercie znajdziemy także drukarki OKI. Jakie nowości posiadacie w ramach tego segmentu?
Produktem nowych technologii są niewątpliwie drukarki marki OKI PRO z serii 9000, to pięciotonerowe drukarki LED OKI Pro 9541 i OKI Pro 9542 oparte o system CMYK plus dodatkowy kolor biały lub wymienny na bezbarwny albo już w najbliższym czasie wymienny na srebrny i złoty.
Mam ponad 40- letnie doświadczenie w dziedzinie projektowania graficznego i poligrafii, natomiast technologią CMYK+1 zajmuje sie od czterech lat, od chwili pojawienia się OKI 9541 w Europie i uważam, że to najlepsze i najtańsze rozwiązanie dla małej poligrafii. Ta drukarka łączy w sobie wiele możliwości i zdecydowanie ułatwia realizacje bardzo trudnych druków na m. in. trudnych podłożach takich jak folia, papier samoprzylepny, kartony barwione w masie, bardzo grube i sztywne media do grubości 360g. Format SRA3 a tak naprawdę wymiar 330 x 1321 mm arkusza pozwala na wspaniałe możliwości wydruku. Tu można łączyć prawie wszystkie techniki poligraficzne oraz wielokrotnie nadrukowywać na zafoliowanych wydrukach.
Tę drukarkę polecam wszystkim kreatywnym użytkownikom, dla których oprogramowanie Adobe czy Corel jest wyzwaniem w ich twórczości. Klienci chętnie korzystają z naszego doświadczenia a my staramy się ich wspierać. Stwierdziliśmy, że produkty z serii OKI Pro w technologii CMYK+1 pozwalają wydrukować o 400 procent więcej niż drukarki innych marek.
Wspomniał Pan, że ma ponad 40 lat doświadczenia na rynku poligraficznym. Jakie były największe zmiany, istotne przeobrażenia tej branży?
Moją przygodę w branży projektowania graficzno-poligraficznego rozpocząłem w 1975 r. w średniej szkole plastycznej o profilu poligraficznym, a później w Akademii Sztuk Plastycznych na wydziale grafiki. Tam ugruntowałem swoją wiedzę i otrzymałem podstawy do praktycznego zdobywania wiedzy w nowych technologiach. Moje podróże po świecie i współpraca z wielkimi koncernami i producentami umożliwiły mi zaobserwowanie zmian jakie nastąpiły w tym czasie w branży projektowo-wydawniczej.
Nowe technologie wymusiły wiele zmian w dziedzinie projektowania i poligrafii. Mamy coraz szybciej drukujące maszyny, a klienci zmniejszają swoje zamówienia ze względu m. in. na to, że realizują personalizowane wydruki kierowane do konkretnych odbiorców. Także elektroniczne media przyczyniły się do niższych nakładów ulotek i plakatów. W ostatnich latach wsparcie unijne pozwoliło wielu drukarniom na duże inwestycje w park maszynowy. Polska stała się w Europie zagłębiem druku. Wkrótce okazało się, że nadmiar agregatów drukujących spowodował obniżenie cen na rynku i to nie tylko polskim. W drukarniach zaczęła się era polowania na klienta, na duże zlecenia , a obecnie sztuka nie polega na ilości wydruków, wysokości nakładów lecz głównie na jakości w dużej poligrafii.
Pytanie rzeka – jaka będzie przyszłość poligrafii?
Zarówno zachodni odbiorcy, jak i klienci w Polsce wymagają niższych cen i wysokiej jakości druku. Dlatego też zleceniodawcy postawili wysokie poprzeczki dla naszych drukarń, żądając m. in.. certyfikatów jakości, co wiąże się niestety ze sporymi inwestycjami. Nie wystarczy kupić nowej maszyny typu Heidelberg i poprzestać na tym. Nie można zaniedbywać innych tematów takich jak przygotowalnia czy introligatornia. A o tym niektórzy zapomnieli. Właściciele drukarń wylali dziecko z kąpielą. Zawsze trzeba pamiętać, że poligrafia zaczyna się już od projektowania graficznego, następnie odpowiedniego przygotowania do druku, dobrania odpowiedniego papieru, odpowiedniego druku kontrolowanego w odpowiednim oświetleniu, uszlachetnianiu, introligatorni i na koniec odpowiednie zapakowanie i oddanie końcowemu klientowi w umówionym czasie . Tu wszystko jest ważne. Te detale wpływają na zaufanie klienta do dostawcy. To są podstawy, które pozwalają na dobre relacje między zleceniodawcą, a zleceniobiorcą. Tu nie chodzi tylko o cenę, ale głównie o bezpieczeństwo i jakość. Dlatego profesjonalne drukarnie zawsze będą miały zlecenia i będą na topie.
Bezpiecznie mogą spać również małe rodzinne firmy poligraficzne, które zajmują się zarówno projektowaniem, jak i realizacją, co pozwala im na pełna kontrolę procesu realizacji zamówień druku. Dzisiaj w poligrafii ludzie kreatywni mają więcej do powiedzenia niż dziesięć lat temu. I tak na koniec – poligrafia w Polsce ma się dobrze i będzie się rozwijała, czego sobie i wszystkim życzę!
Zamieszczone z festiwaldruku.pl